Zestaw grzybów taki sam jak w piątek:
maślak zwyczajny,
zielonka,
podgrzybek,
kurka. Oczywiście najciekawsze zostawiam na koniec.
Tym razem 7
prawdziwków ( wszystkie młode, twarde i zdrowe), 1
kozak czerwony ( młody) i 6
rydzów ( na których prawie zaparkowałem :). Reszta poniżej.
Przede wszystkim dziękuję za wszystkie ciepłe i szalenie miłe wpisy pod moim poprzednim zgłoszeniem.
Do lasu wygoniła mnie grzybiaraW informacja o prawdziwku znalezionym w grudniu. Mam kogo gonić :)
Dzisiaj spenetrowałem inny rejon. Niestety w lesie byłem późno ( 14.00) więc efektywnie zbierałem ok 1,5 h.
Co do mojej listopadówej taktyki zbierania. Zbieram
prawdziwki w listopadzie w tych lasach od 4 lat. Oczywiście jak zawsze na początku był przypadek- zatrzymałem się rozprostować kości po długiej podróży. Rok później 2 wyprawy na których uczyłem się lasu i taktyki na tak późne grzybobranie. W tym rejonie jest sporo wyciętych obszarów z zasadzonymi młodnikami. I własnie w listopadzie grzyby rosną na granicy wysokiego lasu i posadzonego młodnika. Oczywiście jest też kilka dodatkowych czynników: odpowiednie ustawienie względem stron świata brzegu lasu gwarantujące odpowiednie nasłonecznienie, odpowiednia szerokość uprawy aby słońce miało szanse ogrzać ten brzeg lasu ( listopadówe słońce niestety nisko przemieszcza się po niebie) i co najciekawsze grupy młodych samosiejek sosny ( osłona od wiatru?, element zatrzymujący zarodniki?). Teraz to działa tak że z daleka już jestem ocenić miejsce - będą grzyby czy nie. Dzisiaj spenetrowałem 6 takich upraw. Trzy spełniały kryteria. Na jednej nie było
prawdziwków ( inne grzyby tak), na drugim 4
prawdziwki ( + inne) a na trzeciej 3
prawdziwki i inne grzyby w tym
gąski. Czyli dzisiaj moja skuteczność typowania prawdziwkowych miejsc wyniosła 66%.
Na koniec obiecuję ( nawet jak będzie śnieg) że pojadę w przemkowskie lasy 5.12 i postaram się pobić rekord grzybiaryW.
Pozdrawiam,
Przemek