Gatunkowo i ilościowo zbiór wyglądał tak:
pieprznik jadalny x 39,
borowik szlachetny x 1,
koźlarz baka x 1,
podgrzybek zajączek x 3,
podgrzybek brunatny x 25. Las mieszany: gównie sosna, dąb i brzoza.
Tak jak w ubiegłym roku o tej porze poszedłem szukać
czubajek – znalazłem jedną. W miejscu, gdzie miały być
kanie rosło za to sporo
Kurek o bardzo przyzwoitej jak na tę porę roku konsystencji.
Kurki duże, rosnące pojedynczo lub po 2 – 3 sztuki. (
Kurek znalazłem więcej niż w czasie wrześniowych wysypów!) W miejscu, gdzie powinny być
koźlarze, znalazłem
zajączki. Tylko
podgrzybki brunatne były tam, gdzie być powinny. Mała ciekawostka: wszystkie
podgrzybki pochodzą z jednej "miejscówki" o wymiarach mniej więcej 150 x 50 m. Ok. 90% tych grzybów była na samym skraju lasu, czyli w obszarze, który jest najczęściej omijany przez niedzielnych.
podgrzybki, co widać na zdjęciu, mocno przez ślimaki potraktowane, ale w środku jeszcze całkiem, całkiem. Nie spodziewałem się, że tyle uda się jeszcze znaleźć.