Po ostatniej wizycie we wtorek dziś na dawnych miejscach niewiele
prawdziwków, pojawiają się młode ale to nie był szał.
podgrzybków w miejscach piątkowego wysypu już wcale nie ma. Musieliśmy schodzić nowe miejsca ale każdy z nas znalazł po 15-20
prawdziwków, sąsiad na koniec znalazł drużynę piłkarską na nowym miejscu. Ja znalazłam kilkanaście
maślaków modrzewiowych. Brak kozaków, kilka ładnych
maślaków. Po za tym trafiło mi się miejsce z przepięknymi grubymi
podgrzybkami - wszystkie zdrowe. Każdy z nas zebrał kosz ( taki na rower ) różnych grzybów przez 4 godziny. Rano o 7 w lesie było bardzo zimno. Przydały się rękawice robocze, które wzięłam by nie pobrudzić rąk
Pozdrawiam brać leśną :)