Witam :) we wtorek wybrałam się z mężem w okolice Iłowy. Efekt następujący: 2 osoby, 6 godzin obchodu: 230
kozaków ( z przewagą brązowych ale trafiły się czerwone, białe i pomarańczowe), 64
podgrzybki, 53
prawdziwki, sporo
kurek.
Kozaki jak marzenie-młode, dopiero wyrastały (właściwie to były przy każdej brzozie).
prawdziwki- niesamowicie zdrowe, twarde ( wyrzuciłam tylko 2 znalezione w dużej trawie)- reszta idealna w całości. Rozczarowanie przyszło przy podgrzybkach- tu większość robaczywe ( w kapeluszu a noga zdrowa). Las jak na załączonym zdjęciu ( specjalnie dla Emil. E. ze Śląska- żebyś wiedział gdzie szukać :) na tym naszym Dolnym Śląsku-pozdrawiam)- przewaga małych, młodych choineczek z pasami brzóz. Powiem tak: żeby
Kozaki rosły takimi rodzinami po 8,10 sztuk w jednym miejscu i za krok to samo- pierwszy raz widziałam. Niestety z braku miejsca w koszach grzyby musiały trafić chwilowo do „firmowej” torby :) pozdrawiam :)