Zimne noce - i zbieramy resztki, o wykluwanie się młodzieży w takiej temperaturze naprawdę trudno. W lesie zastało nas trzy na plusie, malutka zaczęła od szukania termosa:-) Obeszłyśmy z córką nasze miejscówki, pozbierałyśmy sporo starych
podgrzybków, niewiele (na jeden słoiczek)
czarnych łebków, cztery
maślaki i dla nas nowość -
podgrzybki czerwonawe (na zdj.), których zimno się chyba nie ima - rosły spokojnie na gładkiej ściółce, zdrowe, twarde, piękne. Zimne noce nie pomagają grzybiarzom, którzy jednak nie dają za wygraną - po drodze widziałam mnóstwo zaparkowanych przy lesie samochodów. Gdyby w nocy było +6-7 stopni, byłby wysyp. Pozdrawiam niestrudzonych. Gdyby ktoś kręcił się koło Starej Kiszewy, niech da raport.