Witam :) wiadomo… po pracy szybkie 1,5 godzinki (na dłużej już niestety nie pozwala długość dnia) ale km w nogach muszą być i obchód miejscówek też :) dziś odwiedziliśmy las iglasty w którym od czerwca do niedawna zawsze były
podgrzybki. Troszkę to dziwne bo: piękny, zielony, gruby mech, trawa jak z książki aż usnąć można :) a
podgrzybków generalnie brak- dziwne. Znalezienie
prawdziwka wymaga niezłej spostrzegawczości albo jak kto woli nosem przy ziemi a w miejscówkach macanko mchu. Trochę dziwne metody ale te
prawdziwki, które dziś znaleźliśmy były prawie niewidoczne choć dosyć spore. Łącznie wyszło: 4
prawdziwki, 9
podgrzybków ( w rowie na przekopanej ziemi), parę
maślaków żółtych ( do towarzystwa- jest ich ciągle bardzo dużo). Pozdrawiam i czekamy dalej na …nieśmiało dodam wysyp? :)