Jutro są moje imieniny. Postanowiłem ugościć wszystkich świeżutkimi grzybami. Rano w lesie dość zimno, ale widno i sucho. O tej porze roku lasy wydają skromniej. trzeba się nachodzić. Nie wystarczą dobre nogi, dobry wzrok, jeszcze trzeba węszyć. I znowu nie ma reguł. Rosną w przedziwnych miejscach, chociaż w większości te, które stale odwiedzam najczęściej coś "wydawały". Jak widać na zdjęciu: żółciutko od
gąsek, trafił się
prawdziwek, kilka
podgrzybków i
sarny. Przyjęcie jutro będzie udane.
-- 29.10
Nie byłem dziś w lesie. Nie zbierałem. Chciałem jednak serdecznie podziękować za życzenia imieninowe od grzybiarzy z całej Polski, a w szczególności Mariannie z Małopolski, Pawłowi Lenartowi, Ewie i Włodkowi. Moje plany, żeby gości podjąć grzybami sprawdziły się. Prawie nie odchodziłem od patelni smażąc panierowane
sarny. Zamiast "sto lat" było "dokładka, dokładka". Wszystkim grzybiarzom życzę Grzybodajnego przyszłego sezonu.