(1/h) Wczorajszy poranek poświęcony na odwiedziny i szykanie nowych miejscówek, tym razem odwiedziłem Las Kozłowiecki w Nowym Stawie, głównie przy drodze na trasie Nowy Staw - Annobór. Jakoś jedynie na co natrafiłem to na gołąbki, i to nie wiele. Ale dość mało czasu na szukanie poświeciłem wiec za tydzień dokładniej sprawdzę. Kolejne miejsce jakie odwiedziłem to Kamionka koło tartaku, tylko gołąbki.
(20/h) Po zachęcającym wpisie Luki Luki z okolic Turobina postanowiłem sprawdzić co się dzieje w tamtejszej okolicy. Odwiedziłem dwa lasy. W jednym i drugim podobne wyniki. Trafia się borowik o dziwo w większości zdrowy. Kozak grabowy mocno zaczerwiony jeden na 10 do zabrania i sporadycznie kurka. Jest też trochę innych grzybów jak muchomory czerwieniejące gołąbki, zajączki i mleczaje biele. Grzybiarzy sporo ale głównie narzekają że słabo. Ja podreptałem kilka ładnych godzin i trochę się uzbierało. W sumie 39 boletusów reszta to kilkanaście kozaczków i kurek. Robi się fajnie tylko niech pada.
(7/h) Malutkie kozaki, jeden sitak. kozaki zarobaczone. W lesie dość sucho, miejscami wilgotniej. Ale grzybów nie widać.
Za to las przyjemny, jagody ogromne i smaczne. Maliny też się znalazły :)
(30/h) Pierwszy wypad na grzybki w tym roku, 3,5 godzinki. Ok 100 szt - 70 prawdziwych, kozaki, parę kurek. Innych nie zbieralem. Mega duzo ślimaków. Sucho w lesie. Jak popada to myslę że sypnie prawdziwkami za 3-4 dni.
(15/h) Dziś przy okazji przejazdu służbowego postanowiłem nieznacznie zboczyć z trasy by zobaczyć co słychać w lasach w sosnowych. A że kilka sprawdzonych miejscówek w tej okolicy znam miałem cichą nadzieję że trochę kurek się wyskubie. W niemiłym towarzystwie latających krwiopijców rozpocząłem buszing w leśnych chaszczach Dałem radę wytrzymać trzy godziny z jednym pić-stopem na uzupełnienie płynów. I wykręcenie potu z koszulki bo wilgotność po wczorajszej ulewie była straszna. W sumie nie liczyłem nawet na wiadereczko a uzbierało się całkiem sporo dorodnych kuraków i jeden bonusik boletusik. Darz Bór
(40/h) dziś po południu pojechałem rowerem do lasu pod Chełmem, las wilgotny, bezustanna walka z komarami, nazbierałem z kilogram pieprznika bladego, pieprznik jadalny był tylko 1, zrobiłem zdjęcie urodziwej lakówki pospolitej, młodej żagwi guzowatej, w 1 miejscu było bardzo dużo koźlarza grabowego, ale jak to grabowy prawie wszystkie zaczerwione, zrobiłem też zdjęcie małego świecznika rozgałęzionego, dziś miało być pogodnie, ale niespodziewanie 13 kilometrów do domu jechałem rowerem w sporym deszczu
(5/h) Pierwszy raz w tym roku na grzybach. Jechaliśmy w znany stary las, gdzie zawsze rozpoczynaliśmy grzybobrania ma przełomie maja i czerwca. W tym roku trochę później ale... Las odmieniony. W ciągu ostatnich dwóch lat przy okazji budowy szosy szybkiego ruchu Lublin - Rzeszów wycięto większość starszych drzew głównie dębów. Las zniszczony, jakby stado ludzkiej szarańczy tamtędy przeganiano. W lesie w ciągu dwóch godzin w 2 osoby spotkaliśmy blisko 50... grzybiarzy, a do tego 17 prawdziwków (srednich i małych) jednego dużego, kilka zajączków, 10 kurek. Darz bór.
marioo455
