(2/h) Córka żyć nie dała,. Od kilku dni o niczym innym nie mówi tylko czy pojedziemy na grzyby, bo przecież padało, a ona chce jajecznicę z kurkami. Wi3c rano do lasu na kurkowe miejsca. Zupełna pustka. Ani jednej. Nie widać, aby cokolwiek wychodziło. Po drodze znalezione dwa koźlarze.
(30/h) Krótki rekonesans o 19.00 czy coś już rośnie, no i skończyło się zbieraniem do bluzeczki, bo nic nie miałam 🤭ale aż się serducho raduje, nareszcie 💃💃💃💃
(20/h) Miejąc dużo wolnego czasu poszedłem do najbiższego lasu liściastego. Nie oczekiwałem dużo, ponieważ swoje ostatnie trzy grzybobrania były nieudane. Zaskakująco znalazłem 30 suchogrzybków złotoporych i 2 borowiki usiatkowane. Kurek w moim regionie niestety brak.
(4/h) Rekreacyjny spacer z psem przerósł moje oczekiwania 😁. Bardzo miłe zaskoczenie i lekkie niedowierzanie w to co widzę. Spacerując natknęłam się na piękne kurki. Pomimo suszy i małych opadów w przeciągu ostatnich dni udało mi się zebrać 550 g. Nie byłam na to gotowa więc grzybki lądowały do psiego woreczka 😁😂. Dawno się tak nie cieszyłam ze zbioru 😁😁. Las mieszany. Pozdrawiam. Zdjęcie woreczka wrzucę w komentarzach 😁