(5/h) Pojawiły się pierwsze maślaki zwyczajne. Las niestety wciąż z dużym deficytem wody. Ponad połowa maślaków zaczerwiona. Czekamy na kolejny deszcz.
(5/h) Ostatnie deszcze rozbudziły moje nadzieje i można powiedzieć, że zostały one podtrzymane. Ceglasi na moim stałym miejscu brak, borowików również, ale promyk światła rzuciły miejsca kurkowe. W sumie w 3 znalazłem 20 osobników-pod bukami 2 starsze osobniki a pod brzozami kilkanaście w rożnym wieku. Dodatkowo zostałem uprzedzony przez innego grzybiarza w młodniku dębowym. Widać ze las powoli budzi się do życia po ostatnim okresie który był praktycznie bezopadowy. Oby w najbliższych dniach pogoda się utrzymała.
JD
(0/h) No niestety, mimo całkiem obiecującej pogody w ostatnich dniach, w lesie kompletnie nic nie ruszyło. Prawie 3 h chodzenia a efekt to okrągłe zero;) Jedynie pojedyncze blaszkowe małe bzdety
(1/h) Witajcie :). Mam i ja swoje 24 sztuki radości :). Kurki, w dwóch gniazdach rosły i jedna samotna. Zapewne byłoby więcej, ale uwierzcie, nie szło się schylić, bo w sekundzie wszelakie robactwo pchało się gdzie mogło, a na dodatek (akurat to mnie ucieszyło) pomruki burzy dochodziły. I jeszcze taka sytuacja z ostatnimi czarcimi jajami. Pomyślałam sobie, że jak je przekroję na pół i wstawię do lodówki na noc, to nie urosną. I tak rano przywitał mnie"piękny" aromat z lodówki. Kolejna lekcja od grzybów zaliczona 😅. Ps. Bór sosnowy obsadzony na obrzeżach liściastymi.