(65/h) Po kilkudniowym powrocie z bieszczadzkich lasów nadszedł czas na odwiedziny lasów powiatu mińskiego. W lesie nikogo mimo że grzybów nie brakuje-co prawda nie są to grzyby dla szarego zbieracza ale wyniesienie pełnego kosza nie stanowi problemu. Dominuja mleczaje smaczne i muchomory czerwieniejące a oprócz nich do koszyka wpadają gołąbki zielonawe, pieprzniki jadalne, koźlarze grabowe oraz borowiki usiatkowane. Na kartę pamięci aparatu trafiają dwie rzadkości w tym jedna prawdziwa"petarda "-Krwistoborowik purpurowy (Rubroboletus rhodoxanthus) oraz Entoloma parasicitum.
(0/h) 0 grzybów. Prawie pięć litrów głównie jagód, borówek ciemnych i trochę czerwonych w 4 godziny.
2021.7.25 13:22
szerzej: Mam i Ja zaliczone wiaderko jagód, borówek. Pojechałem specjalnie na owoce lasu a jak zostało trochę czasu to zrobiłem jeszcze krótki zwiad za grzybami. Z grzybów zauważyłem tylko 1 gołąbki i 1 najprawdopodobniej sitaka bo grzyb był tak wysuszony że nie można stwierdzić co to jest. Miejscowka ta jest raczej na jesienne zbiory szczególnie podgrzybków ale przy dobrym sezonie trafiają się i inne grzyby.
(15/h) Zostawiłem las na tydzień, wracam, a tu las niepodlany, kurczaki niedokarmione, a roje komarów nie dają odetchnąć. I weź tu jedź na urlop... 😬😠 W 3 h uzbierałem niecałe 2 litry kurek - rozczarowująco, nawet biorąc poprawkę na tabun ludzi, który pewnie przetoczył się wczoraj. W lesie sucho-widać, że cały tydzień opady omijały okolice Warszawy. Z kurkami chyba na razie będzie koniec - jest sporo drobnicy, ale bez wilgoci nie mają z czego urosnąć. Z innych jadalnych - pojawiło się sporo zajączków (nie zbierałem). Po za tym wyrosło dużo gołąbków różnych kolorów, panieniek i innych muchomorów.
szerzej: Witajcie. W związku z faktem, iż weekend będzie zakrapiany (18-ka chrześniaczki), dzisiaj wygospodarowałem 2 godzinki na las. A w lesie przez tydzień diametralna różnica - gdzieś wyparowało bardzo bardzo dużo wody i tylko przy samych bagnach grabiny jeszcze mają troszeczkę wilgoci. A w świecie grzybów kurki na minus ale za to grabowe dają czadu. Już nie tysiące tylko setki, a wśród tych setek pół na pół grubaśnych maluszków i średniaków. Na szczęście grabowych mumii już nie uświadczyłem. No i zdrowotność grabowych na duży plus. Trochę szkoda weekendu przy tak fajnym wysypie maluszków, no ale cóż rodzinie też się coś należy, a przy okazji umoczę dzioba;-) Pozdrawiam.
(30/h) Całkiem sporo kurek, głównie drobnica ale trafiają się i większe. Na zdjęciu wynik dwóch osób przez ok 1.5 h. Te najmniejsze okazy zostawialiśmy dla was, korzystajcie!
(50/h) kurki. 30 minut grzybobrania w Zelechowie ( kurki ), 40 minut Siestrzen (tylko goryczaki, golabki zostawione w lesie)
2021.7.22 16:15
szerzej: Oprócz tego zauważyłem różne rodzaje gołąbków i niejadalne goryczaki. Malo czasu miałem a i koszyk szybko zapelniony a i już dosyć sucho się zrobiło więc nie chodziłem za innymi grzybami.
(25/h) Kurki -wielkosc od 5 zl nawet do wielkości dłoni 10 latki. Malenkich brak. We dwie w czasie 2 godzin pełne 5 litrowe wiaderko. Mega spacer, grzybki i fotki że spaceru są- nic więcej nie potrzeba.