(1/h) Półgodzinny spacer przed powrotem do domu dróżkami leśnymi z brzozami wzdłuż nich - jeden zdrowy koźlarz pomarańczowożółty. W sobotę pomimo kilkugodzinnych poszukiwań nic, nawet choćby małych kurek. Lasy sosnowe na obrzeżach brzozy, sporo dębów.
(2/h) Dwa ceglastopore w lesie liściastym oraz 5 zasuszonych koźlarzy babka i 3 gołąbki na skraju młodnika sosnowo -brzozowego. W lesie sucho, na razie nic nie zapowiada wysypu.
(12/h) Kurki wyjątkowo obrodziły, ale male i jeszcze zostały w lesie. Natomiast bardzo nas ucieszył pierwszy (mam nadzieję nie ostatni) w tym roku borowik sosnowy i młodziutki gołąbek białozielonawy. No zaczyna się dziać.