szerzej:
No i zonk... Po raz pierwszy okazało się, że większa część zbioru "zamieszkana" jest już przez małe robale, jakby żuczki, drążące tunele w miąższu grzyba. Trzeba było wywalić 50 %
szerzej:
Dzisiaj maraton: Szczecin oś. majowe-Binowo-jez. Glinna, ogród dendrologiczny w Glinnej. Wyszło 12.5 h 😂😂 a po drodze jez. Ustronie k. Binowa, jez. Dereń lub Leniwe, pobyt na bagnach k. jez. Glinna gdzie zjadły nas komary jednak nie do końca 😂 mugga nie pomógł 😂 i jez. Glinna (duże jezioro). No i ogród w Glinnej. Ponieważ to trzeci dzień maratonu, kopyta odstawiam do naprawy 😂😂😂.
szerzej:
Witajcie. Ponieważ wszelkie plaże w Zachodniopomorskim oblegane są przez "dzikie" tłumy spragnionych wolności królów (i królowych) życia, ukojenia szukałem w sercu Puszczy Bukowej a dokładnie w jednym z najpiękniejszych miejsc w Polsce - Ogród dendrologiczny w Glinnej. Miałem taki sprytny plan aby pośród zinwentaryzowanych około 800 gatunków egzotycznych drzew i krzewów znaleźć egzotyczne grzybki. Niestety egzotycznych grzybków nie znalazłem, powiem więcej, żadnych grzybków nie znalazłem. Ale za to znalazłem ukojenie i nadzwyczajne piękno nasycając do syta wszelkie zmysły. Tak więc zabieram ze sobą te kolory aby w Niedzielę już na starych śmieciach (powrót w Sobotę) odwzorować te wszystkie zwariowane kolory w postaci ukochanych koźlarzy. Tak więc do usłyszenia z podlaskich rubieży.
(Zenka dziękuję Ci z całego serca za gościnność. Co prawda nie pohasałem za długo po Puszczy, ale wrażenia i tak jak zwykle na bardzo bardzo długo zostaną w mej pamięci. Pozdrawiam. Buziaki).
szerzej:
10 h, 30-40 km, super spacer, super pogoda, opalanie też było. Jezioro Zgniły Grzyb żaden szał. Prawie nie ma dojścia do wody, szuwary i drzewa. Jeszcze jedno podejście zrobię ale chyba nie będzie ono moim ulubionym 😬. Węglino lepsze. Pozdrawiam
szerzej:
Witajcie. Czy warto było przejechać 750 km aby zobaczyć las bukowy i żółciaka siarkowego. Zawsze warto, zwłaszcza, że BUKI są dla mnie cały czas czymś dziewiczym, z czym nie mam okazji obcować na co dzień. Co prawda to nie pobliska Puszcza Bukowa, tylko lasy wzdłuż Jeziora Nowagardzkiego, ale i tam można poczuć magię buków. Można każdego z nich postudiować z osobna i podziwiać nadzwyczaj nieregularne kształty. W dodatku niektóre z nich oplecione są po same korony równie dla mnie dziewiczym bluszczem. Co prawda marzy mi się jeszcze sama Puszcza, ale szanse jej odwiedzenia maleją z każdą mijającą minutą. Pozdrawiam