(15/h) Sporo podgrzybków, ale wszystkie umiejscowione niedaleko siebie. W dwie osoby znaleźlismy ok 1,5 kg zdrowych młodych grzybów. Niestety kilka km dalej w pobliskim lesie - susza totalna i tylko 2 prawie ususzone podgrzybki o dziwo zdrowe. Na szczęście komarów mało.
(30/h) 2,5 h w lesie o poszyciu z mchu, zebrano w 2 osoby pół dużego koszyka. Młode egzemplarze i starsze owocniki. Niestety około połowa z nich z lokatorami... W lesie napotkałam kilkoro grzybiarzy, każdy z nich cos tam miał :). podgrzybki i koźlarze. Czekamy na deszcze....
(10/h) Kilkanaście podgrzybków. W lesie sucho ale bez przesady. Taka ilość w tym miejscu to raczej porażka. Bardzo dużo purchawek i gołąbków czerwonych. Jak popada to może w tym roku coś się pozbiera choć z lat ubiegłych jeszcze pełna spiżarnia. Pozdrowienia dla grzybiarzy
(20/h) Po kilkunastu minutach bezowocnych poszukiwań zaczęliśmy wraz z żoną przeczesywać tzw zrytki, miejsca żerowania dzików, gdzie w odwróconej do góry darnią ściółce rosły sobie dorodne podgrzybki, zdrowe i jędrne. Niestety miłe zajęcie wynajdywania miejsc odwiedzin dzików przerwał nam najazd kleszczy, których zmasowany atak zmusił nas do szybkiej ewakuacji.
(27/h) w lesie bardzo sucho ale w jednym starym miejscu 17 czerwieniaków w tym 4 bardzo duże oraz reszte koźlarzy (8). Ogólnie nie ma co chodzić po lesie jak nie popada deszcz.
(10/h) w lesie sucho i grzybowa posucha, kilka podgrzybków i kurek, a rok temu a tej porze, no cóż warto powspominać i, jak zwykle - czekamy na lepsze dni
(23/h) Półgodzinny spacer po lesie z psami: podgrzybki małe i duże - wszystkie twarde i zdrowe, zajączki, koźlarze i pół reklamówki ogromnych kurek. Jeśli pogoda dopisze, to będzie jeszcze w tym roku wysyp :) Pozdrawiam!