(30/h) Prawdziwki, zatrzęsienie zajączków ale niestety dla niejaroszy;) trochę kurek i cała masa szyszek :) Generalnie... trzeba poczekać aż robactwo sobie pójdzie :)
(25/h) Mimo kiepskiej pogody odwiedziłam las i miła niespodzianka. Sporo grzybów. Trudno podać w ilości na godzinę. W miejscach kurkowych do 40 w ciągu godziny. podgrzybków brunatnych mniej, ale śliczne i nawet zdrowe. Jeden mały, zdrowy borowik. Całkiem sporo podgrzybków-zajączków i podgrzybków złotawych, ale niestety wszystkie robaczywe.
(80/h) Czterogodzinny spacer po Lesie Wiączyńskim i jego obrzeżach zakończony zebraniem ok. 1 kg grzybów, w większości twardzioszków przydrożnych. Ponadto trochę podgrzybków złotawych oraz kurek. Grzybów byłoby znacznie więcej, gdyby nie to, że większość okazała się być robaczywa
(15/h) Dobrych grzybów mało, nieliczne kurki i robaczywe prawdziwki. Za to grzybów, jak to ładnie autor strony nazwał, potencjalnie jadalnych pod dostatkiem. Wysyp muchomorów czerwieniejących, różnych gołąbków wyglądających na jadalne oraz trochę świeczek.
(50/h) Nic nowego mimo opadów się nie dzieje - kurki rosną jak rosły i owszem można mówić o ich wysypie, ale nie wszędzie a nawet w tym samym lesie nie we wszystkich tradycyjnych miejscach ich występowania. Borowików sporo jak natę porę roku, bo obchodząc miejsca naliczyłem ich kilkadziesiąt, nieco podgrzybków zajączków i brunatnych. Po doniesieniach że tak wsześnie pojawiły się rydze odwiedziłem miejsca ich występowania i tu niespodzianka - niedużo ale śą w czerwcu???!!! Niestety wszelkie grzyby w nawet 99% nie są robaczywe ale we 100%- takiego zaczerwienienia jeszcze nie widziałem, nawet co 10 kurka jest zaczerwieniona. Wygląda na to że praktycznie brak zimy spowodował, że w tym roku zrowych grzybów w sporych nie mówiąc o dużych ilościach trzeba będzie ze świecą szukać. Pozdrawiami oby moje prognozy się nie sprawdziły: Dari