(35/h) Zupełna klapa, gdyby nie stado kolczaka to wynik byłby 5 na godzinę. Dodatkowo w Legnicy na topoli znalaZŁEM Żółciaka Siarkowego, wyparzyłem i zrobiłem jak schabowe - coś fantastycznego, po dziwnym zapaszku świed=rzego owocnika nie zostaje ślad.
(150/h) wysyp żółtych maślaków i koźlarzababki, co czwarty maślak bez robaków, ale i tak wyszedłem w pojedynkę z trzema wiadrami grzybów - musiałem rozdawać znajomym. Super grzybobranie.
(60/h) kilkanaście stad maślaka żółtego w jerzynach, trudny teren ale po godzinie po wiaderku na osobę, poza tym kilkanaście prawdziwków i kilka kolczaków rudawych oraz parę kań. Generalnie spory odsetek robaczywych grzybów.