W lesie zrobiło się suchawo ale grzyby ciągle się pojawiają. Mimo tego, że ktoś odwiedził moje miejscówki przede mną, udało mi się znaleźć ponad 20
prawdziwków. Było też sporo suchogrzybków/zajączków - po 40-tej sztuce przestałem liczyć. Niestety ponad 90% grzybów było zarobaczonych - już dawno nie pamiętam, żeby tak mało grzybów było zdrowych. Nawet młode, kilkucentymetrowe grzybki miały lokatorów: (.
Do tego doszła plaga strzyżaków - co chwilę atakowały grupkami po kilkanaście sztuk: (
Dzisiaj dolało całkiem solidnie, a kilka kolejnych dni ma być ciepłe - może jeszcze coś nazbierać :)