W strugach deszczu udało się znaleźć 57
borowików i 3
podgrzybki (wszystkie niemiłosiernie umorusane). Zdjęcie tylko jedno, bo raz, że za mocno padało, dwa, że te piękne, błyszczące łebki po wyciągnięciu z mokrej ziemi już nie były za mocno fotogeniczne, a z czyszczeniem w takich warunkach jest problem. Lasy bukowe, z domieszkami grabów, brzóz. Pomimo deszczu było ciepło. Takich jak ja, co to buszują po lesie w psią pogodę, duuużo 😄