W końcu coś zaczęło się pokazywać w tym moim wysuszonym regionie. Godzinka w lesie z rana i zaraz przy wyjściu z auta
purchawkowate przy drodze a dalej gołąbki, które w końcu się tu pojawiły a najwięcej jasnożółtych. Jeden
siedzuń sosnowy a
borowika szlachetnego 5 szt w jednym miejscu. Po drodze pojedyńcze
czubajki a najwięcej
podgrzybków złotoporych, ale wszystkie z czerwiami tak jak i gołąbki zresztą. Powychodziły też pierwsze tęgoskóry cytrynowe, ponurniki i ponownie twardziaki tygrysie. Coś się dzieje, ale wysyp tu to pewnie dopiero za miesiąc lub dwa tak jak w zeszłym roku. Chyba że 🌧️🌧️🌧️.🙋