Ta sama trasa co ostatnio, tylko nieco krótsza.
Wyjazd razem z córką, która skromnie oceniła swoje towarzystwo słowami "jak z Tobą jadę na
grzyby, to masz zawsze farta" 😉 No i jak temu zaprzeczyć, skoro po raz pierwszy w tym roku trafiłem
borowika + 3 pierwsze w tym roku
koźlarze (chyba pomarańczowożółte, choć w pierwszej chwili myślałem że dębowe). Było także trochę
kurek. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach będzie lepiej 🙂