Dziś wypad do starego liściastego lasu ok 30 km od domu w poszukiwaniu
zimówek. Niestety tylko jedno małe gniazdo
boczniaka ostrygowatego.
Grzyby zahibernowane podczas marznącego deszczu. Na kapeluszach ok pół centymetrowa warstwa lodu, zostały w lesie. Cztery całkiem solidne wielkościowo trzęsaki pomarańczowożółte i kilka malutkich, też zostały w lesie. Na powrocie do domu wizyta w starych krzaczorach w sąsiedniej wsi. Strzał w dziesiątkę. Cała masa małego i dużego
ucha bzowego. Małe dobrze rokuj na kolejne tygodnie. Pozdrawiamy D. i D.