Pani jesień nie okazała się dziś łaskawa i po niespełna godzinie grzybobrania zesłała na mnie duży deszcz. Nawet pies nie protestował i szybko wskoczył do auta. Efekt tej godzinki w lesie to: 25 szt wodnicha późna, 18 szt pieprzników jadalnych, 10 szt opieniek miodowych, 3 szt maślaki pstre, 1 szt maślak zwyczajny i 1 szt gąska zielona. O tych co pozostały w lesie nie wspomnę. Szkoda że na przyszły tydzień zapowiadają przymrozki bo obecne plus dziesięć stopni i deszcz dawało jeszcze nadzieję ...