borowików zabrakło, są za to niezawodne
kurki. taki sezon, że rosną praktycznie non stop od końca czerwca. dzisiaj 3,14 kg. do tego 3 pomarańczowe
kozaki.
kurki w lesie sosnowym i w różnych zakamarkach/zagłębieniach: w mchu, liściach, wokół brzóz. całymi stadami. w lesie grzybiarzy niewielu. pszczelarze zwinęli już pasieki z wrzosów. za to jelenie ryczą na całe gardło. z przemkowskich lasów też głośno nadawał - nierob.