Po weekendzie na mojej miejscówce zostały same resztki. Udało się znaleźć 41 borowików w 3 h. Jeśli chodzi o zdrowotność to tragedia. Znowu same kapelusze tylko do zabrania a drugie tyle zostało w lesie. Widać że jest już znacznie mniej niż przed weekendem ale wciąż można znaleźć malutkie więc to nie koniec. Martwi tylko fakt że małe dzieciaczki już z robaczkami. W lesie ogólnie sucho. Przydałoby się więcej deszczu.