Wyprawa wczesnym rankiem w starodrzew jodłowy, w którym od jakiś 2 tygodni obficie rosły prawe (3 wejścia do lasu po 100 sztuk i więcej) że o innych grzybach nie wspomnę.
Niestety przykre zaskoczenie, totalny brak grzybów. Już na starcie zmartwił mnie brak aut przy drodze i się potwierdziło. Brak opadów sprawił że w ciągu tygodnia, prawdziwkowy raj, zmienił się w bez grzybie. Nie chciałem się poddawać ale po godzinie trzeba było zmienić otoczenie.
Mój zbiór to 2 malutkie prawe, 4
podgrzybki i 3 kanie😐🤨💩.
Trzeba solidnego deszczu by prawdziwe wystartowały na nowo, choć to bardzo kapryśny las
I na kolejny wysyp niema już co liczyć. Grzyby owszem, jeszcze się pojawią, ale już nie w takich ilościach i raczej
podgrzybki niż prawe.
Tak jest co roku, jeden 3~5 tygodniowy wysyp prawego, później już spokojniej albo w ogóle nic. To oczywiście nie jest pewnik, ale tak to wyglądało do tej pory.
Pozdrawiam Tomek