Moja pierwsza wizyta w tym lesie. Zaatakowałem od strony Starych Krasnodębów - 2,5 godziny / 7 km w nogach. Początek ciekawy -
prawdziwek i dwa
piaskowce modrzaki - w lesie mieszanym igła / dąb / grab. A potem zdechło. Po drodze trochę
podgrzybka złotawego ale z robalami (zostały) i
kanie (też zostawiłem). Końcówka znów ciekawa - kilkanaście
podgrzybków przy młodych nasadzeniach grabowych w dużym lesie sosnowym. Ludzi sporo, a że zawitałem do lasu przed południem to myślę, że ranne ptaszki zabrały co ciekawsze okazy ze sobą - jak to mówio - kto rano staje ten dostaje...