We fragmencie tych konkretnych lasów na grzyby jeszcze nie pora, jeszcze nie ten czas. Od Kliczkowa w kierunku A18 w okolicach piaszczystego pasa transmisyjnego (doskonale widzianego na zdjęciach satelitarnych). We dwie osoby, przez dwie godziny, w kilku wychodzonych przeze mnie przez kilkanaście lat sprawdzonych miejscówkach. Efekt pobytu w tych pięknych lasach: dwa uśmiechnięte
prawdziwki widoczne w wiadrze na zdjęciu oraz dwa w całkowitej rozsypce. Równo miesiąc wcześniej byłem w tym samym miejscu. Różnica jest taka, że w sierpniu nie było mi dane zobaczyć tam ani jednego grzyba.