Przedpołudniowy spacer z żoną po lesie "za płotem", nie planowaliśmy grzybobrania ale oczywiście koszyk wzięliśmy bo może coś wpadnie. No i wpadło!! Głównie
borowiki szlachetne (jakieś 80 % zbiorów), małe i średnie, kilkadziesiąt całkiem małych zostało w lesie pod liśćmi, niech rosną. Oprócz
borowików maślaki modrzewiowe, znowu małe i średnie, tych całkiem małych nie zbieraliśmy a było ich około mnóstwo:-). Na koniec na okrasę kilka
podgrzybków z ciemnymi łebkami, te dla odmiany całkiem wyrośnięte. Generalnie, zaskakująco udane grzybobranie. Las mieszany z przewagą liściastego
Żaden ze mnie ekspert ale biorąc pod uwagę ilość małych osobników i prognozę pogody dla tego regionu to za kilka dni może być wysyp
prawdziwków i
maślaków. Oby!