Jeden borowik sosnowy i dwa koźlaki. Było też kilka maślaków ale nie zbierałem. Miałem nadzieję, że znajdzie się trochę borowików. W ostatnich dwóch sezonach po ciepłym październiku zawsze coś było. Nie wiem czy jeszcze coś ruszy. Dobrze, że chociaż jeszcze troszkę zieleni i innych kolorów na drzewach. Przyjemnie się chodzi po lesie dzięki temu.