Trzy dni z przymrozkami zrobiły swoje (w piątek było -5 st.), grzyby wymiotło, pozostały rozkładające się truchła. Dzisiejszy zbiór to dwa borowiki, cztery koźlarki, kilka podgrzybków i maślaków, większość trącona mrozem. To już chyba ostatni mój wypad w te rejony, chociaż być może przy sprzyjającej aurze coś tam się jeszcze pojawi.