Rano we dwoje, mały spacerek zaowocował dwoma wiaderkami malusieńkich
podgrzybków. Więc postanowiliśmy dopełnić dzieła, ponieważ w tym roku jest u nas tak mało grzybów, że szkoda było je zostawić. We czwórkę postanowiliśmy przejść się na kolejny spacer, który zaowocował czterema wiadrami
podgrzybków. A ile zostało...;)
Łącznie: rano - 310 szt. przez godzinkę, po południ nie liczyliśmy... Spacer trwał 2,5 godzinki.
Pozdrawiam grzybiarzy, trzeba zbierać póki wysyp, a w lesie niestety już szybciutko się robi sucho..: (