Po zeszłotygodniowych deszczach oraz gwałtownym ociepleniu trwa mały wysyp
prawdziwków. Dzisiaj sprawdziliśmy (2 osoby) miejscówki z niedzieli i okazało się że w lesie eldorado. W 45 minut zapełniliśmy dwa nieduże koszyki ( ok. 40
prawusków). Wszystkie rosły stadnie po 3-4, a nawet po 6 szt. Później dwugodzinny spacer w poszukiwaniu nowych miejscówek już nie był tak owocny ale i tak udało się dozbierać kilkanaście sztuk. Niestety żeby nie było tak kolorowo to z grzybobrania na grzybobranie rośnie liczba
borowików z lokatorami ( dzisiaj ok. 50 proc., w niedzielę 3 robaczywe z 40).