Zebrane grzybki to same
podgrzybki. Były młode, ale również starsze, które nie ustępowały zdrowiem z tymi młodymi. Las był różny, a grzyby występowały generalnie pojedynczo. Trzeba było się trochę nachodzić. Na załączonym zdjęciu widać mój zbiór, a więc myślę, że to jeszcze nie koniec. Jest ciepło, chociaż rano o 7.00 w lesie ciepła się nie czuło. Spotkałem parę osób w pewnej odległości, więc nie wiem co było w ich koszykach. Pozdrawiam zakręconych grzybiarzy, czyli takich jak jak i powiem spacer w lesie, słoneczko i czyste powietrze a do tego co jakiś czas grzyb to cudowny relaks :):) :)