Tu i tam pojawiają się informacje o wysypie
opieńki i nareszcie, a może nie ma się z czego cieszyć, bo to zwiastuje koniec sezonu 😢 są i w "moim" kawałku lasu. Nie zbierane, bo jeszcze malutkie i nie liczone do statystyki. W koszu wylądowały
borowiki małe i całkiem duże 😀
Trzeba chłonąć jak gąbka i rejestrować wszystkimi zmysłami każdą chwilę spedzaną w naszych zielonych, baśniowych zakątkach. Niedługo pozostaną tylko wspomnienia i zdjęcia. Będą inne sezony i inne godziny, ale nie te, nie te...