Przejeżdżając obok młodnika sosnowego coś mnie tknęło i postanowiłem do niego zajrzeć. Efekt -
rydz na rydzu, rydzem poganiał. Zbierałem niecałą godzinę, do reklamówki, bez koszyka i nożyka. W nowych adidasach i krótkich spodenkach :) 6 kg
rydzów, po oczyszczeniu i odrzutach zostało 4 kg. Młodnik w granicach miasta. Spenetrowałem tylko 30% młodnika, z 3 x tyle
rydzów tam pewnie zostało
Pierwsze w życiu
rydze i to o razu hurtowo :))