Szybki wypad po pracy, chciałem sprawdzić czy dwie mroźne noce nie zaszkodziły grzybni. I o dziwo pomimo suszy i przymrozków coś tam w lesie rośnie. 4 prawdziweczki, kilkanaście wszelkiej maści i pojedyncze maślaki, kanie i podgrzybki, te niestety wszystkie robaczywe. Las brzozowy, mech i wysoki trawy. Trzeba deszczu i może się doczekamy wysypu