4 prawdziwki, kilkanaście podgrzybków, 1 kozak czerwony Po fatalnej próbie w powiecie Częstochowskim próbowałem w powiecie lublinieckim. Doniesienia były bardzo interesujące. I chyba przełożyło się to na liczbę samochodów na parkingach. Niestety, znów grzybów było niewiele. Co prawda pojawiły się jakieś iskierki ale do wysypu to na pewno jeszcze daleko. Znaczy się wysyp jest, ale... mglejarek. Nie widziałem jeszcze ich tak wiele. Szok. Postanowiłem wracać do domu i zahaczyć o moją miejscówkę w okolicy Olesna jako ostatnią deskę ratunku. Ale o tym to już w zupełnie innym wpisie.