Wypad w okolice Poznania. Tłumy ludzi, jeden przy drugim w poszukiwaniu grzybów. Stara ze mnie grzybiara ale takiej ilości grzybiarzy jeszcze nie widziałam. 117 małych, zdrowych
podgrzybków. 1
borowik i jeden
kozak. Widać, że po sobocie wszystko wyzbierane oprócz śmieci, wstyd. W tygodniu będę odwiedzać miejscówkę,
podgrzybki maleństwa więc dopiero je dojżymy 🙂