grz - grzybobranie 8 lis 2017, środa

sezony 2017 1029-1231 WP dolnośląskie #46 (38 fot.) kujawsko-pomorskie #6 (5 fot.) lubelskie #10 (5 fot.) łódzkie #32 (25 fot.) lubuskie #8 (5 fot.) małopolskie #41 (38 fot.) mazowieckie #18 (13 fot.) opolskie #11 (10 fot.) podkarpackie #19 (11 fot.) podlaskie #4 (1 fot.) pomorskie #17 (10 fot.) świętokrzyskie #38 (36 fot.) śląskie #110 (94 fot.) warmińsko-mazurskie #4 (1 fot.) wielkopolskie #42 (38 fot.) zachodniopomorskie #18 (10 fot.) woj. nieokreślone #3 (3 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Tak zahipnotyzowana z grzybobrania wczoraj wróciłam, zmęczona, zauroczona lasem, zapachami i grzybami, że dopiero dzisiaj donoszę o tym fakcie. Wczoraj byliśmy z bratem w lasach sosnowych o każdym możliwym przekroju. Od młodych, przez średnie, do wysokich sosen. Spacer z założenia to miał być. Koszyki w samochodzie, a my z ekollogicznymi pod pachami wyruszamy. Okazało się, że mniej niż ostatnio, ale nazbieraliśmy. Upolowałam BOLETUSA NOVEMBERUSA szt 1 oraz do tego podgrzybka pięknego - grubo nożnego 60 szt, dodatkowo 3 maślaki pstre, jednego pięknego dorodnego aksamitka i 0,6 kg Kurek.
Jak w bajce. A było to tak. Brat wyniki badań odebrał, konsylium lekarskie się zebrało i termin kolejnej operacji wyznaczyło. Nie muszę nic dalej wyjaśniać. Co prawda " na kłopoty Bednarski", ale w tym wypadku jakoś to nie działa. Brat już sprawę przedstawiając tak z dnia na dzień wypad antydepresyjny do lasu zaproponował. Godzina prawie nocna była. Wiele nie dyskutując - jedziemy- jasne, że jedziemy. Dzień miał być urokliwy, ranek ciepły, troszkę rosy i promyki słoneczka zapowiadali. Już sama jazda do lasu, mijane po drodze różnorodne drzewostany powodowały chętkę na zatrzymanie się byle gdzie, byle szybciej w tych klimatach po przebywać. Jakoś do końca trasy wytrwaliśmy i zaraz na wstępie przed spacerową przebieżkę zrobiliśmy. A to tu się zajrzało, a to w zagajnik zagłębiło, ale z grzybkami to to wesoło nie było. Najpierw więc auto na parkingu wylądowało, a na nim 6 podgrzybków mnie powitało. Zabraliśmy torby eko, sądząc, że za wiele z lasu nie wyniesiemy. Idąc spokojnie obrzeżami, skrajami zagajniczków znalazłam podgrzybka jednego- na foto- jak foto zrobiłam, okazało się, że tam nie on samotniczek, ale w rozproszeniu rodzinkę ma całą. Do tego a co rusz to kureczka pomarańczową czapeczką pomachała. Następne wzgórze - też przy zagajniku, a tam a to dorodny podgrzybek grubo- nogi, jesienny, a to kurki na zboczu- na foto- rosnące po dwie, trzy. Wielkie młodziutkie, w grubym miękkim mchu pochowane. Po wyjęciu nóżki wysokie na 8 cm- jak jakieś parasolki pięknie do drinków by się nadawały. I tak okalając spacerowym wolnym krokiem czuję, że torba nieco ciężkawa zaczyna się robić. Uzbierałam ładniutkie co nieco. Zmiana parkingu, na - ostatnio było- lepsze naszym skromnym zdaniem grzybo-nośne miejsce. Spacer spacerem, ale widząc efekty schylania, postanowiliśmy torby na kosze wymienić. Nie wiedzieliśmy dlaczego- bezwietrznie było- sosny aż koronami zamachały jak to zobaczyły. Idziemy dalej w trochę młodszym lesie z tymi naszymi jak na razie pustymi koszami. A tu grzybów brak. Ani kurki, ani podgrzybka - nic. No może blaszkowców w różnych stadiach sporo było. Piękne jeszcze młode sarniaki jak też ich wcześniejsi kuzyni w stanie totalnego rozkładu. Po drodze kilka zielonek było- u brata wylądowały. Trochę inny las i można powiedzieć od czasu do czasu coś się pojawiało. Kurki już znacznie mniejsze po kilka i solo. Trzy maślaki pstre się trafiły- zabrałam. Aż tu patrzę- las dorodna sosna, na obrzeżu, blisko gałęzi ktoś na mnie czeka. Szatyn, w średnim wieku, dostojny, w barach szeroki, a w biodrach wąski- podchodzę- nie mogę uwierzyć- B OL E T U S N O V E M B U S we własnej osobie. Widywałam piękniejsze- nie powiem, ale ON urósł i czekał na moją skromną osobę. Czekał wiernie jak pies- byłam pierwsza- przed ślimakami i wszelkimi innymi robalami. ZDROWIUTNKI był cały. Cała szczęśliwa ruszyłam opłotkami lasu dalej. Mchy takie na obrzeżach jakieś były posrebrzone i one powodowały, że po postawieniu nóg, te nogi w różne strony się rozjeżdżały. Szpagata można było zrobić zupełnie bez potrzebnego przygotowania. Czułam się na ich terenie jak na jakiś piaskach ruchomych. Nie powiem, spacer dość długi był i w koszyku troszkę poprzybywało. Widziałam w lesie podgrzybki- te z gatunku duża głowa, chuda noga- z całkowicie gołymi głowami- ślimaki tak pracowicie skórkę z nich pozjadały. Oczywiście te w lesie zostały. Powolutku spacer dobiegł końca Całe błogie 4 godziny i przedeptanych ponad 8 km. Po dotarciu do auta i pozostałych dosypaniu okazało się, że ja 3/4 kosza, a brat ponad połowę kosza mieliśmy uzbierane. Wagowo po oczyszczeniu i w domu przebraniu- 5 robaczywych i to tych najbardziej dorodnych się okazało- wyszło tego 2,2 kg. Wypad cudowny- przy zmiennym zachmurzeniu, z niesamowitym aromatem lasu- najintensywniejszy- koło - niestety - ściętych sosen. W samochodzie podczas długiego 1 i 1/2 godzinnego powrotu - znowu las- w postaci aromatu kurek niesamowitego nam towarzyszył. Wyciszeni, usatysfakcjonowani z pięknymi wrażeniami z lasów pięknych do domów wróciliśmy. Wypad skończony, ale czy sezon grzybowy i leśny? Coś tam jeszcze w lasach rośnie pewnie i w dębinie, bukach oraz sośnie. I tego nie rozstrzygniecie jak sami się nie przekonacie- z serdecznościami :)
sezony 2017 1029-1231 WP dolnośląskie #46 (38 fot.) kujawsko-pomorskie #6 (5 fot.) lubelskie #10 (5 fot.) łódzkie #32 (25 fot.) lubuskie #8 (5 fot.) małopolskie #41 (38 fot.) mazowieckie #18 (13 fot.) opolskie #11 (10 fot.) podkarpackie #19 (11 fot.) podlaskie #4 (1 fot.) pomorskie #17 (10 fot.) świętokrzyskie #38 (36 fot.) śląskie #110 (94 fot.) warmińsko-mazurskie #4 (1 fot.) wielkopolskie #42 (38 fot.) zachodniopomorskie #18 (10 fot.) woj. nieokreślone #3 (3 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

grz - grzybobranie 8 lis 2017, środa

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji