grazka - grzybobranie 5 lis 2017, niedziela

sezony 2017 1029-1231 SL dolnośląskie #46 (38 fot.) kujawsko-pomorskie #6 (5 fot.) lubelskie #10 (5 fot.) łódzkie #32 (25 fot.) lubuskie #8 (5 fot.) małopolskie #41 (38 fot.) mazowieckie #18 (13 fot.) opolskie #11 (10 fot.) podkarpackie #19 (11 fot.) podlaskie #4 (1 fot.) pomorskie #17 (10 fot.) świętokrzyskie #38 (36 fot.) śląskie #110 (94 fot.) warmińsko-mazurskie #4 (1 fot.) wielkopolskie #42 (38 fot.) zachodniopomorskie #18 (10 fot.) woj. nieokreślone #3 (3 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
W listopadówą niedzielę, w grzybiarskim koszyku, zagościły listopadówe grzyby z listopadówego lasu: 2 borowiki szlachetne, 13 borowików ceglastoporych, 13 kurek, 17 podgrzybków brunatnych.
Jeżeli nie dziś, to już wcale (w tym roku) nie załapiesz się na Boletusa Novembrusa. Tak pomyślałam wczoraj rano, kiedy słoneczko dźwignęło mi powieki i wygoniło z ciepłego łóżka. Posiadanie w grzybowej kolekcji tegorocznych zbiorów i okazów Boletusa Novembrusa uznałam za punkt honoru i zachowania dobrego imienia. Szykując się na tę wyprawę, już od tygodnia w mojej diecie prym wiodła marchewka. Soki, surówki i w całości jako przekąski;-) Ponoć na wzrok pomaga, a w lesie, wiedziałam, ciężka przeprawa mnie czeka i walka z dywanem kolorowych liści. Z "podkreconymi" oczami, z koszykiem w dłoni dziarsko wkroczyłam w mieszany las z przewagą dębów, miejscami same sosny z pojedyńczymi świerkami. Oj, łatwo nie było. Przy takiej ilości i różnobarwności liści zmysł postrzegania ma nie lada kłopot. Do tego silna chęć znalezienia prawdziwka sprawiła, że mój mózg większość obrazu interpretował jako grzyby. Wszędzie widziałam grzyby. Mało tego, mózg przedstawiał te artefakty jako piękne, dorodne prawdziwki. Schylałam się co chwila po borowika, którego de facto nie było. Krótko mówiąc las bawił się ze mną w ciuciubabkę. Nie poddawałam się, licząc na to, że przyjdzie moment, kiedy dotknę rzeczywistego grzyba. W końcu jest, pierwszy autentyczny ceglaś. Duży, masywny, ciężki, wystaje ponad liśćmi. Za chwilę mąż dzwoni z któregoś tam kąta lasu - znalazłem ceglasia i.... prawdziwka!:-) No nie! Oznajmiłam mu, że choćbym w całym lesie na kolanach rękami przegrabić wszystkie liście miała, nie ruszę się stąd póki nie znajdę "Novembrusa". Jakby mi ktoś soli pod ogon nasypał, zaczęłam "latać" po lesie, myśląc, że przyspieszy to mój sukces. Opamiętałam się jednak szybko i zluzowałam tempo. Już opanowana, spokojnie rozglądałam się wokół, "zapuszczałam żurawia" pod i w krzaczki, połamane gałęzie, wszędzie gdzie mogłam głowę wsadzić. Na mojej drodze pojawiały się autentyczne i nieautentyczne ceglasie, kurki, podgrzybki pod sosenkami, czy samotnym świerczkiem. Ale Jego nie było. Nagle z daleka.... Jest!... Jest!... Widzę cię!... Mam cię! Bez jakiejkolwiek kontroli biegnę do niego, mało nóg nie pogubiłam, jakbym bała się, że ktoś mi go zabierze, że zaraz zniknie, że to znowu fatamorgana. Ale nie. Stał. Najprawdziwszy z prawdziwych, taki rzeczywisty, taki z krwi i kości borowik szlachetny, mój "Boletus Novembrus", do kolekcji, jakże cenny, bo ostatni. Okaz królewskiego majestatu. Zdrowy jak koń. Nie abdykował, nie ścięli ani nie obżarli mu głowy, wprawdzie miał nieliczne ślady pogryzienia, ale z tronu nie dał się wygryźć;-) Kamień spadł mi z serca, aż zadudniło. Zmora klęski rozgoniona na cztery wiatry, "śmiechu na sali" nie będzie. Zwyciężyłam!;-) Dumna włożyłam go do koszyka, a koszyk dumnie poniósł go do "grzybowozu". Gdy wsiadłam do samochodu, ostatnimi liśćmi, które jeszcze kurczowo trzymały się gałązek, lekko zaszumiał las, a na mojej głowie ułożył się listek dębu..... Też Cię kocham - odpowiedziałam - do zobaczenia za pół roku :) Kolejny "worek wspomnień" zabrałam ze sobą, by umieścić go w czekającej na niego "szufladce" z napisem - Grzyby 2017:-) A słoneczko?... Tym razem to ono przymykało już "powieki" :)
sezony 2017 1029-1231 SL dolnośląskie #46 (38 fot.) kujawsko-pomorskie #6 (5 fot.) lubelskie #10 (5 fot.) łódzkie #32 (25 fot.) lubuskie #8 (5 fot.) małopolskie #41 (38 fot.) mazowieckie #18 (13 fot.) opolskie #11 (10 fot.) podkarpackie #19 (11 fot.) podlaskie #4 (1 fot.) pomorskie #17 (10 fot.) świętokrzyskie #38 (36 fot.) śląskie #110 (94 fot.) warmińsko-mazurskie #4 (1 fot.) wielkopolskie #42 (38 fot.) zachodniopomorskie #18 (10 fot.) woj. nieokreślone #3 (3 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

grazka - grzybobranie 5 lis 2017, niedziela

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji