3
prawdziwki, 1
ceglak, 3
podgrzybki złotawe, 3
kolczaki 2
kurki 3
rydze, las jodłowo-bukowy...
Coś się tu znowu zmieniło:- D, ale najbardziej mi się podoba "bez limitu długości...";-)). Dzisiaj piękna pogoda, choć chłodno, ale za to kolory w słońcu... i tylko grzybki się kończą. Długo kazały na siebie czekać, najpierw były
rydze, średniej jakości, ale zdrowe, potem kilka
podgrzybków złotawych, większość robaczywych i wreszcie znalazłem
prawdziwka, rósł w poziomie, jakby się przede mną chował, okazało się, że mimo młodego wieku, był dosyć zwiotczały, zrobiłem mu zdjęcie (gdyby juz innych nie było) i został w lesie. Później znalazłem olbrzymią, twardą, wyrwaną z ziemi nogę
prawdziwka, niestety, coś mu odgryzło głowę, więc nogę też "temu" zostawiłem. Poszedłem sprawdzić "kurze fermy" i od razu 2 wielkie
kurki, jak się później okazało były to tylko "reklamy" kurzej fermy, bo samą fermę gdzieś przeniesiono;-). Wracając do samochodu znalazłem młodego ceglaczka i również młodego aksamitka. Niedaleko samochodu wreszcie udało się znaleźć, nadające się do wzięcia, 3
prawdziwki (na zdjęciach) i na koniec 3
kolczaki. Przyszedł czas odstawić koszyk do piwnicy, ale nie kończę sezonu, ekotorba wciąż (mam nadzieję) będzie w użyciu.