STUDZIANKA - chyba jedyna taka stacja kolejowa w Polsce! Druga moja kultowa po Bukowinie Sycowskiej. Tylko i wyłącznie dla grzybiarzy. Środek lasu, Bory Dolnośląskie, jeden tor, nazwa stacji, gablota z rozkładem jazdy, ławeczka, i to wszystko. Nie ma nawet żadnej wiaty, po prostu wysiada się z pociągu pełnego
PRAWDZIWYCH grzybiarzy, przeważnie w zacnym wieku (niesamowity kultowy klimat) i jest się w środku Borów Dolnośląskich, a nieopodal magiczne, bajeczne wrzosowiska...;) Wczoraj byłem tam szósty raz w tym roku, i żałuję że nie sześćdziesiąty szósty;)) Ale co do grzybów - wysyp
prawdziwków ewidentnie się kończy, coś tam jeszcze można nazbierać, ale to już resztówki, można trafić na giganty ale w takim stanie że nie ma sensu się po nie schylać; (( a i te nieliczne młode przeważnie robaczywe, czasem coś tam da się wykroić, całkowicie zdrowy trafia się niezwykle rzadko; (
podgrzybki są w lepszym stanie, ale też szału nie ma, a i młodych nie za wiele.
Bagniaków jeszcze całkiem sporo i w większości zdrowe. Za to jak się trafi na miejscówkę z zielonkami... można "odlecieć";)) Na dworcu we Wrocławiu zauważyłem pana niosącego na plecach gigantyczny kosz, nie wiem czy coś w nim miał, ale nigdy w życiu czegoś takiego nie widziałem (dolne prawe zdjęcie) Pozdrawiam wszystkich miłośników lasu, a Borów Dolnośląskich szczególnie!;)