Dzisiaj prawdziwkowo-podgrzybkowo z domieszką
kozaków czerwonych, brązowych i garstką
maślaków żółtych. Byłam w lesie od 12 do 16. Idąc drogą na swoje miejscówki widziałam dużo osób wsiadających do samochodów z pustymi wiaderkami, reklamówkami... pomyślałam ok grzybów nie znajdę, ale pospaceruję po pięknym jesiennym lesie. Pierwsze wpadły do koszyka czerwone kozaczki-10 a potem prawdziwdziwki-52 na przemian z
podgrzybkami- 54. Grzybki rosły najczęściej w parach średnie i duże, były też
borowiki giganty, które zostawiłam niech się rozsiewają. Podsumowując wysyp powoli się kończy z czego się bardzo cieszę i zaczyna się idylla w naszych gliwickich lasach :) Pozdrawiam :)