Poszłyśmy do lasu we dwójkę. Na brzegu wyzbierane, ale im dalej w las, tym więcej grzybów. Las mieszany, i liściasty i iglasty. I powiem Wam jedno - jak są grzyby, to rosną wszędzie, a jak nie ma, to nie ma nigdzie. A dziś rosły wszędzie, w trzy godziny ok. 130
borowików, kilkanaście
podgrzybków, maślaczki, i pociechy dwie się trafiły. Grzybobranie bardzo udane, bo wszystkie grzyby zdrowe. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.