No to trochę poprawię kolor rejonu. Pierwszy raz w historii moich wieloletnich wypraw w te lasy, musiałem wracać z koszykiem do samochodu, choć decyzja nie była łatwa, bo to jakieś 40 minut bez zbierania. Grzyby wszystkie:
prawdziwki,
ceglastopore, brunatne, złotawe, a nawet zapierająca dech w piersiach miejscówka z rydzami. Padało, ale było cicho i cudownia