Wycieczka w Beskidy, gdzie podobno pokazały się grzyby. Początek w okolicach Pcimia słaby, 1
kozak pomarańczowożółty, 1 różnobarwny, kilka
kurek i 3
maślaki żółte. Potem długo nic i dopiero w okolicach góry Golec kolo Lubnia, zaczęło się grzybobranie: 3
ceglaki, 10
prawdziwków, 1
podgrzybek brunatny, kolejne 3
maślaki żółte, kilka
kolczaków i kilkadziesiąt
kurek. Ogólnie las mocno "przewiany" i już jest sucho, widać też, że ktoś wcześniej zbierał, ale miło mieć dylemat, które zdjęcie wrzucić. Dziś wspomnienie "lepszych czasów": "Czy się stoi, czy się leży, 2 tysiące się należy". Reszta zdjęć w dopisku.