Witam Szanowne Leśne Bractwo. Nareszci mogę napisać bardziej optymistyczy meldunek z przepięknych lasów Zachodniego Pomorza. Odwiedzaliśmy wczoraj nasze stare miejscówki, początkowo z raczej mizernym efektem. Postanowiliśmy odejśc dalej w las pomimo przepięknej deszczowej pogody. Chlupotanie w butach i mokre pomimo sztormiaków bluzy zrekompensowała nam w zupełności ogromna ilość
podgrzybków brunatnych. Las: starodrzew sosnowy z jagodnikiem i dość grubym mchem. Ciekawostką jest to, że mamy doczynienia jakby z wysypem wyspowym, czy jak to mogę nazwać. Jak wspomniałem szliśmy wczoraj dość długo lasem nie spotykając ani jednego
podgrzybka, natomiast jak się trafi w miejsce to można niemal zbierać
podgrzybki "garściami". W najlepsze trwa wysyp
kurek. Oprócz "dojrzałych" rosną również bardzo młode owocniki także jeśli ktoś lubi
kurki będzie mógł zbierać do woli jeszcze dłuższy czas. Może troszkę martwić zupełny brak prawdziwków (przez tydzień może pięć sztuk), nie ma prawie
kozaków i w ogóle
maślaków. Ale poczekajmy, deszczu spadło tyle, że w lesie niemal można chodować ryż, nie tylko grzyby. Jeszcze jedno zwraca uwagę. Niektóre owocniki podrzybków są wielkości średniego talerza, ale pokazują się również młode. Czyli chyba można ogłosić początek wysypu :)
Serdeczne pozdrowienia dla Pozytywnie Zagrzybionych i Admina.