krótka wyprawa po południu na byłe poligony. pomimo zimnych dni i nocy (zaledwie plus 1 ostatnio) -
borowiki jeszcze sporadycznie się pokazują. nawet takie młodziaki jak na fotce. ktoś niestety musiał chodzić moimi ścieżkami, bo było widać wycięte. znalazłem miejsce, gdzie rosły same duże - około 10 sztuk. ale zostawiłem, bo nasiąknięte wodą jak gąbka. po drodze sporo
maślaków,
kani i trochę
zielonek. ale tych gatunków nie zbierałem i nie liczę. w sumie prawych na dobry sos starczyło.