Witam :) szybki wypad do lasu z mężem po pracy a konkretnie 16.30-18.00 :) zdjęcia koszy musiały być zrobione już w domu (światło się skończyło :)). A teraz najciekawsze… wchodząc do lasu-zero ludzi, w pobliżu zero aut-myślę sobie-oj niedobrze, niedobrze. Po drodze jakiś mały
podgrzybek brunatny tu i tam ale… jak znaleźliśmy pierwszego, drugiego, trzeciego
podgrzybka aksamitnego to już wiedziałam- będzie zabawa :) w pobliżu lasu z bukami, na stertach gałęzi, między małymi choinkami na mchu rosły całe rodzinki. Śmiało mogę powiedzieć, że w tej chwili trwa wysyp
podgrzybka aksamitnego. Niestety brunatne na które wciąż czekam są małe i zdarzają się sporadycznie. Łącznie z mężem zebraliśmy: 126
podgrzybków aksamitnych ( uwierzcie jeden w drugi-zdrowe, twarde), 34 małe
podgrzybki brunatne i trafił się 1
prawdziwek (
prawdziwki to już chyba ostatnie sztuki). Wniosek jest jeden… sezon dalej trwa i trzeba tylko zmienić taktykę poszukiwań. Pozdrawiam wszystkich :)