W lesie byliśmy o 7 rano, było jeszcze ciemno. Mąż wysiadając z samochodu prawie zdeptał 3 podgrzybki :) w sumie zebraliśmy ok 250 podgrzybków i kilka maślakówsitaków. Wszystkie malutkie zdrowiutkie idealne do słoiczka. Zbieralismy ok 3 h. Z lasu wygonili nas grzybiarze w ilościach mnogich ktorzy latali po lesie jak pershingi. I oczywiści niezliczona ilość puszek butelek i innego badziewia: (